Z sesjami rodzinnymi bywa tak, że sytuacja zmienia się bardzo dynamicznie. Mieliśmy mieć przed obiektywami uroczą rodzinę 2+2, ale jakiś wredny mikrob pokrzyżował te plany. Spotkaliśmy się więc tylko z Martusią i jej Mamą, zaś Tata pozostał w domu z uziemionym w łóżku synkiem. I w ten sposób z fotografii rodzinnej zrobiła się nam bardziej fotografia dziecięca. Ale mamy nadzieję, że na wiosnę podejmiemy drugą próbę i nadrobimy zaległości :)
Niech nie zmyli Was słodka buzia? Mała Martusia, choć ma zaledwie 2 lata, to już prawdziwa kobieta :) Lubi kwiatki (najbardziej różowe), słodkości oraz miewa swoje humorki. Uśmiechem zaś uraczy jedynie wybrańców, którzy w jej mniemaniu na to zasłużyli.
My niestety chyba nie postaraliśmy się wystarczająco... ;) Ale kto powiedział, że fotografie dziecięce mają przedstawiać tylko uśmiechy? No właśnie! :) A w tej sesji akurat ilość uśmiechu nadrobiła Mama :) Mimo tych ?humorków? mała Martusia będzie jedną z naszych ulubionych modelek i już nie możemy doczekać się kolejnego spotkania.
Obejrzyjcie pogodną jesień w Parku Wilanowskim w Warszawie z Martusią w roli głównej.